Katarzyna odbiera telefon od swojego wydawcy. Wściekły mężczyzna przypomina jej, że według umowy powinna mu wysłać część książki. Ruszczyc obiecuje, że zrobi to jak najszybciej. Zdesperowany komendant próbuje przekonać Karcza, że nie muszą zabijać Nowackiego. Jednak Bogdan jest nieprzejednany. Wieczorem stary Karcz przed wejściem do Borowika znajduje swoją czapkę, którą kiedyś zabrał mu Smiersz. Spanikowany wraca do samochodu i próbuje dodzwonić się do komendanta.